[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Kiedy myślisz o czekającej Cię decyzji, ciężko Ci na sercu. Czu-jesz się sparaliżowany
konsekwencjami Twojego wyboru, które rozpatrujesz w kategoriach życia i śmierci. Stoisz na
progu decy-zji, przeżuwając rozpaczliwie w myśli:  Co wybrać, to czy tam-to? Co się stanie, jeśli
wybiorę A, a zdarzy się B? A jeśli nie ułoży się tak jak sobie zaplanowałem? A co będzie jeśli... .
Nie możesz się uwolnić od tych  jeśli . Znowu się włączyła Trajkotka. Stoisz przed wielką
niewiadomą i próbujesz przewidzieć przyszłość; starasz się przejąć kontrolę nad siłami
zewnętrznymi. Doprowa-dzasz siebie do obłędu.
Kiedy już decyzja została podjęta, wciąż na nowo rozważasz sytuację w nadziei, że się nie
pomyliłeś. Spoglądasz wstecz i ro-bisz sobie wyrzuty:  Gdybym tylko... . Tracisz cenne siły i
wpę-dzasz w rozpacz.
Jeśli wszystko ułożyło się po Twojej myśli, odczuwasz ulgę - ale tylko na krótko. Ledwo
odetchnąłeś, znów zaczynasz się martwić, że sytuacja się odwróci i mimo wszystko okaże się, że
decyzja była zła. Co więcej, już zaczynasz martwić się na-stępną decyzją, bo będziesz musiał
przez to wszystko przejść jeszcze raz. Brzmi swojsko? Czy to nie wariactwo!? Czego byś nie
zrobił, i tak na tym stracisz. Ale jest i model drugi - model Zysk-Zysk.
Wróćmy jeszcze raz do punktu decyzyjnego. Teraz sytuacja wygląda tak:
Zauważ, że masz przed sobą po prostu dwie drogi, A i B, i każ-da jest właściwa! Przy każdej
drodze leżą same  skarby . A co to za skarby? To okazje do nowego sposobu przeżywania swego
życia, nauki i rozwoju, dowiedzenia się kim jesteś, kim napraw-dę chciałbyś być, i co chciałbyś
w życiu robić. Bez względu na re-zultat, każda droga obfituje w skarby.  Jak to? Bez względu na
re-zultat? Do tego momentu słuchałeś mnie bez zastrzeżeń, ale te cztery słowa wzbudziły w
Tobie wątpliwości, a nawet zdecydo-wany sprzeciw. Znów pojawia się  jeśli... . Odpowiem na
Twoje wątpliwości następującym przykładem.
Wyobraz sobie, że masz do wyboru nadal pracować tam, gdzie pracujesz, albo przyjąć nową
pracę, którą właśnie Ci zapropono-wano. Jeśli zastosujesz model decyzyjny Strata-Strata, zaraz
włą-czy się Trajkotka i zacznie się wariackie myślenie:
 Jeśli zostanę tutaj, może mi przejść koło nosa świetna okazja awansu. Ale jeśli zmienię pracę, to
kto wie czy sobie poradzę? A jeśli mnie z tej nowej pracy wyrzucą, to co wtedy? Zostanę na
lodzie. Tu mi się nawet podoba. Za to nowa praca daje więcej perspek-tyw. Może mnie
awansują i zacznę więcej zarabiać? No, ale co bę-dzie, jeśli będę żałował starej pracy? A jeśli...?
Nie wiem co robić! Jeśli podejmę niewłaściwą decyzję, zmarnuję sobie życie! Jeśli natomiast
zastosujesz model Zysk-Zysk, włączy się Twoje ja  nieustraszone :
 Fantastycznie! Zaproponowano mi nową pracę. Jeżeli ją przyj-mę, będę miał okazję poznać
nowych ludzi, nauczyć się nowych umiejętności, poznać zupełnie inną atmosferę pracy i
poszerzyć swoją bazę doświadczeń. Gdyby coś mi nie wyszło, wiem jak sobie poradzić. Mimo że
nie jest dzisiaj łatwo o pracę, coś się zawsze znajdzie. To też będzie ciekawe doświadczenie -
nauczę się, jak sobie radzić z utratą pracy i rozwiązywać problemy przed jakimi stoją bezrobotni.
A jeżeli tu zostanę, będę miał okazję pogłębić zawiązane kontakty. Propozycja nowej pracy
bardzo mnie pod-budowała, więc kto wie, może poproszę o awans. A jeśli z jakichś powodów tu
mi się nie ułoży, znajdą się i inne możliwości. Co bym nie zrobił, czeka mnie wspaniała
przygoda. Znam ludzi, którzy tak myślą - naprawdę - i przebywanie z nimi to sama radość. Oni
naprawdę żyją w świecie, w którym są same Zyski, żadnych strat.
Doskonałym przykładem jest Alex. Dzisiaj ma praktykę psycho-logiczną w Los Angeles, ale
początkowo miał zamiar pójść w śla-dy ojca i zostać prawnikiem. W szkole uczył się znakomicie
i bez trudu dostał się do renomowanej uczelni na wydział prawa. Uczył się pilnie i przez pierwsze
dwa lata studiów szło mu doskonale. Ale mieszkając z dala od domu, nabrał dystansu do swoich
do-tychczasowych planów życiowych. Doszedł do wniosku, że nie chce spędzić reszty życia w
 strefie walki , jaką jego zdaniem jest zawód prawnika. Pragnął ludziom pomagać i postanowił
zostać psychologiem klinicznym, bo uważał, że taki zawód o wiele lepiej odpowiada jego
predyspozycjom osobowościowym. Poza tym uświadomił sobie, że głównie po to poszedł na
prawo, by sprawić przyjemność ojcu. Ale teraz miał o wiele lepszy wgląd w siebie, więc
postanowił zrezygnować z prawa i zostać psychologiem. Oj-ciec się nie sprzeciwił, ale odmówił
finansowania jego studiów, czyniąc decyzję syna jeszcze trudniejszą. Ale Alex wierzył w siebie i
zrezygnował z sytuacji, która nie odpowiadała jego potrzebom. Niektórzy, łącznie z ojcem, byli [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • angela90.opx.pl
  • Archiwum