[ Pobierz całość w formacie PDF ]

że marzy o malowaniu (o czym ostatnio prawie zapomniała).
Kiedy pokojówka dyskretnie się wycofała, obiecując, że wróci,
by jej pomóc się ubrać, postanowiła wybrać się na spacer po
ogrodach. Z jednej strony chciała się trochę odprężyć, z drugiej
poszukać ciekawych malarskich plenerów. Wpadła bowiem na
pomysł, że coś dla księżnej namaluje i w ten sposób podziękuje za
gościnność i opiekę.
Na rozległych terenach otaczających pałac nie brakowało
pięknych widoków, więc Carrie bez trudu znalazła kilka
102
Anula
ous
l
a
and
c
s
interesujących miejsc, w których z chęcią rozstawiłaby sztalugi. A
ponieważ zabrała ze sobą szkicownik, postanowiła od razu przystąpić
do pracy.
Pełna entuzjazmu zdjęła sandały i pobiegła w stronę jeziora,
jednak w połowie drogi przystanęła raptownie, gdyż nad brzegiem
spostrzegła Nica i Anastasię.
Księżniczka, jak zwykle piękna i efektowna w dopasowanej
kolorowej sukience, właśnie zdejmowała szpilki. Zmiała się przy tym
i przytulała do Nica, który pomagał jej utrzymać równowagę. Gdy już
pozbyła się butów, jedną ręką przytrzymała słomkowy kapelusz z
szerokim rondem i spojrzała na swego księcia wyczekująco...
On jednak zdawał się tego nie dostrzegać. Carrie zauważyła, że
błądzi wzrokiem po jeziorze i powoli odwraca się w jej stronę.
Dostrzegł ją i zaczął się jej przyglądać. Zupełnie jakby łączyła
ich jakaś podświadoma więz. Wtedy księżniczka Anastasia,
nieprzyzwyczajona do tego, że nie skupia na sobie całej uwagi
otoczenia, postanowiła interweniować i pociągnęła go za rękaw.
Natychmiast się ocknął, uśmiechnął do niej i pomógł wsiąść do łódki.
Carrie pomyślała ze smutkiem, że tworzą idealną parę; obydwoje
atrakcyjni, swobodni, pewni siebie. Nic dziwnego, że czuła się przy
nich byle jaka i bezbarwna. W pierwszym odruchu miała ochotę uciec
do pałacu, jednak nogi odmówiły jej posłuszeństwa, zupełnie jakby
nagle wrosły w ziemię.
Stała więc bezradnie, patrząc, jak Nico pomaga Anastasii
usadowić się w chybotliwej łódce. Perlisty śmiech księżniczki niósł
103
Anula
ous
l
a
and
c
s
się po wodzie i był jak okrutne przypomnienie, że Carrie nie ma czego
szukać w ich świecie.
Nie do końca świadoma tego, co robi, zmrużyła oczy i spojrzała
na nich okiem malarki. I natychmiast odkryła, że ma przed sobą
klasyczną romantyczną scenkę rodzajową. Najbardziej spodobała jej
się poza Nica i gra jego mięśni, gdy wiosłem odpychał łódkę od
pomostu.
Zorientowała się, że zamierza płynąć z powrotem do pałacu, a to
znaczyło, że będzie musiał przepłynąć obok niej. W pewnej chwili
usłyszała, że Anastasia coś do niej woła. Nie zamierzała chować
głowy w piasek i udawać, że nie słyszy. Odwróciła się więc i
przyjaznie do niej pomachała.
- Spójrz, kochanie, widzisz? To ta twoja pomoc biurowa -
szczebiotała księżniczka. - Ależ ona jest staromodna w tej swojej
słodkiej sukieneczce! Dzień dobry, moja droga!
Carrie zacisnęła zęby. Z rozkoszą wzięłaby teraz wiatrówkę i
oddała parę strzałów do niewidzialnej kaczki, celując tak, by śrut
przeleciał tuż przed dziobem łódki. Albo żeby tak nagle wyrosła
podwodna skała...
A zresztą, co jej po skale. Nico i tak ominąłby przeszkodę.
Aódka szybko oddalała się do brzegu, a Nico i Anastasia, zajęci
sobą, przestali się nią interesować. Ona zaś patrzyła w ślad za nimi,
czując, jak z każdą chwilą maleje jej pewność siebie. Nigdy dotąd nie
czuła się bardziej niezdarna i nieobyta w wielkim świecie. Skromna
bazarowa sukienka, która pierwszego dnia niemal uratowała jej życie,
104
Anula
ous
l
a
and
c
s
nie wytrzymywała porównania z wyrafinowanym strojem księżniczki.
Nico, który zerknął przez ramię - chyba po to, by sprawdzić, czy już
sobie poszła - obrzucił ją takim spojrzeniem, jakby wyczuł, że
porównuje się z jego uroczą towarzyszką.
A niech sobie myśli, co chce, machnęła ręką. Czuła, że nie
powinna tak im się przyglądać, ale chciała uchwycić każdy detal, by
potem wiernie przenieść go na płótno.
Detalem, który przykuwał uwagę i stanowił barwny kontrapunkt, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • angela90.opx.pl
  • Archiwum