[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Może każde z nas owinie się jednym kocem  zaproponowała.
 Zapomina pani o tym, że nawzajem się grzejemy.
 No tak.  Zapomniała też chyba, że nie jest w jego typie. Nic jej nie
zagraża.
Rafael rozłożył koc i usiadł, a gdy Amalia się usadowiła, przykrył ich i
objął ją ramieniem. Jej krew natychmiast popłynęła szybciej. Musnął
wargami jej policzek.
 Co pan robi?  Odwróciła głowę.
 Próbuję panią ogrzać.
 To nie jest dobry pomysł  oznajmiła.
 Dlaczego?  spytał między dwoma delikatnymi pocałunkami.
 Prawie się nie znamy.
 Od lat nie spędziłem z nikim tyle czasu, co z panią.
 Obracamy się w innych środowiskach. Po tym wyścigu zobaczymy
się najwyżej przy rzadkich okazjach, jak wpadnie pan do naszego biura. 
Szukała powodów, dla których powinna trzymać się od niego z daleka,
podczas gdy wszystko w niej krzyczało, by się do niego zbliżyć.
109
R
L
T
 Próbujemy się tylko przespać. Nie umawiamy się, że spędzimy
razem życie.
 Wiem  rzuciła ostro, pragnąc zabrać jeden koc i odsunąć się od
niego. Ale gdyby wyszła z kosza, przemokłaby na wylot.  Nie jestem w
pana typie.
 A ja mam jakiś typ? Amalii zrobiło się gorąco.
 Wyrafinowana, modna, stylowa.  Starała się skupić na rozmowie, a
nie swoich doznaniach.
 Może dlatego, że pani nie znałem.  Znowu musnął wargami jej
policzek, niebezpiecznie blisko ust.
Wstrzymała oddech.
 Niech pan da spokój, Rafaelu..
 Proszę mi mówić Rafe, jak moi przyjaciele, z którymi nigdy nie
byłem tak blisko  rzekł, po czym ją pocałował. W ułamku sekundy Amalia,
która chciała go odepchnąć, objęła go z całej siły.
Czas się zatrzymał. Kalejdoskop barw w jej głowie rozświetlał noc.
Fatalna pogoda i ciasnota kosza poszły w zapomnienie. Amalia nie miała
pojęcia, jak długo się całowali. Gdy wargi Rafaela przeniosły się na jej
szyję, próbowała odzyskać choć odrobinę kontroli. Czuła, że mogłaby
podbić świat, gdyby tylko nie wypuścił jej z objęć. W końcu jednak
otrzezwiała.
Rafael wyczuł zmianę jej nastroju.
 Co się dzieje?
 Próbujesz mnie uwieść?
Zrobiłby to bez namysłu, gdyby była inna.
 Nie, to nie jest odpowiednia sceneria. Po prostu cieszę się, że ze mną
jesteś. Chyba że...
110
R
L
T
 Nie, to bez sensu.
 Bo?
 Z tysiąca powodów. Głównie dlatego, że nie uznaję przypadkowego
seksu.
 Gdybyś zmieniła zdanie, daj mi znać, dobrze? Czuł, że się
uśmiechnęła.
 Dowiesz się o tym pierwszy.  Oparła o niego głowę i odetchnęła.
Gdyby ktoś z jego przyjaciół widział go teraz, ryczałby ze śmiechu.
Przytulając Amalię, Rafael wyobrażał sobie, jak by to było, gdyby się z nią
kochał. Jednak próba nacisku mogłaby wywrzeć wręcz przeciwny skutek i
zniechęcić ją do niego całkowicie.
Już i tak nie zgodziła się z nim spotkać po powrocie do Barcelony.
Postara się zmienić jej zdanie w tej kwestii. Potem zobaczy, co dalej.
Mógłby poprosić, by mu towarzyszyła na spotkaniu Barcelońskiego
Stowarzyszenia Przedsiębiorców, kiedy jej szef wręczy mu czek.
Zasługiwała na uznanie za to, że z nim poleciała. Już ją widział w pięknej
bordowej sukni, z muśniętymi różem policzkami i błyszczącymi oczami.
Zjedliby kolację, a potem tańczyliby do białego rana.
 Amalio?  Poprosi ją od razu, żeby miał na co czekać.
Nie odpowiedziała. Zasnęła. Rafael poprawił koc i zamknął oczy.
Nigdy nie spędził z kobietą nocy w takich okolicznościach. Czy rano Amalia
spojrzy na to inaczej ? Czy natychmiast pomyśli, jak wykorzystać sytuację?
Nagle poczuł się zagrożony. Przecież jedno wspólne wyjście do
niczego by go nie zobowiązywało, prawda? Przy Amalii poczuł się nieco
rozczarowany własnym życiem, chociaż wszystko układa się wedle jego
woli. Rodzina, dzieci, żona  to nie dla niego.
111
R
L
T
Deszcz w końcu ustał. Gdy Rafael obudził się przed świtem, otaczała
ich kompletna cisza. Wstał ostrożnie i otulił Amalię kocem.
Na niebie wciąż świeciły gwiazdy. Chmury odpłynęły. Było dosyć
zimno. Zapalił latarkę i zerknął na zegarek. Do świtu jeszcze godzina.
Powinni zacząć szykować balon i wznieść się do góry, gdy tylko zrobi się
jasno  pod warunkiem, że powłoka nie zamokła. Jeśli tak, nie potrafił
określić, ile czasu zajmie jej suszenie.
 Rafaelu?  Amalia podeszła do niego.  Już pora?
 Poczekamy na wschód słońca. Chcę zobaczyć, w jakim stanie jest
powłoka. Jeśli szczęście nam dopisze, będzie prawie sucha.
 We dwoje damy radę się wznieść?
 Oczywiście.  To nie będzie łatwe, ale musi się udać. Nie mają czasu
na czekanie. Jeśli Stefano wyruszył wcześniej, mógłby odrobić stratę. A
może jego balon zamókł i powinni ogłosić przerwę?
Kiedy świt rozjaśnił okolicę, Rafael podszedł do powłoki. Martwił się
głównie tą stroną, która leżała na ziemi. Delikatnie uniósł plandekę i z
zadowoleniem stwierdził, że ziemia pod balonem jest sucha. Prowizoryczny
rów, który wykopał, spełnił swoją rolę.
 Rozłóż plandekę suchą stroną do góry. Położymy na niej powłokę.
W niecałe dziesięć minut Rafael uruchomił sprężarkę podłączoną do
butli z propanem i powłoka zaczęła się napełniać powietrzem. Gdy włączył
palniki, zaczęła się podnosić. Amalia szybko zwinęła plandekę i plastikową
folię. Weszła do kosza, jakby robiła to całe życie, i schowała je do bocznych
kieszeni.
 Polecimy?
 Miejmy nadzieję.  Wypełnienie powłoki powietrzem trwało dłużej
niż zwykle. Rafael wypatrzył na niej plamkę wilgoci albo błota.
112
R
L
T
Mimo to balon powoli oderwał się od ziemi.
Amalia unikała wzroku Rafaela. Czuła się dziwnie zakłopotana. Zniły
jej się jego pocałunki. Czy zdawał sobie sprawę, że oddawała mu te
pocałunki z zupełnie niedopuszczalną namiętnością? Na moment zamknęła
oczy i wróciła do tamtych chwil. Uśmiech uniósł kąciki jej warg. Musi o
tym zapomnieć. Kiedy po przebudzeniu nie zobaczyła obok siebie Rafaela,
poczuła ulgę i rozczarowanie. Cóż, kilka pocałunków to nie powód, by życie
nie toczyło się dalej. Miała nadzieję, że odzyska równowagę. Nic się nie
stało, trochę się tylko zadurzyła.
Patrząc na horyzont, oceniła, że szybko nabierają wysokości. Ogrzane
powietrze w powłoce balonu było dużo lżejsze niż zimne powietrze nocy. Ze
zdumieniem stwierdziła, że lubi ten moment. Nie była w stanie dokładnie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • angela90.opx.pl
  • Archiwum