[ Pobierz całość w formacie PDF ]

1774 roku. Dopiero w 265 głosowaniu wybrano Gian Angelo Braschi, który przyjął imię Piusa VI (1775-
1799).
Od czasów Grzegorza X reguły wyboru w niewielkim tylko stopniu się zmieniły. Znacznie natomiast
wzrosła liczba uczestniczących w konklawe kardynałów aż do około 120. Namioty zastąpiły specjalnie
budowane cele z desek, a wybory przeniesiono ostatecznie do Kaplicy Sykstyńskiej i okolicznych sal
Pałacu Apostolskiego w Watykanie.
Do tej pory w historii Kościoła odbyło się 88 konklawe. Wiek XX charakteryzował się chyba
najkrótszymi w dziejach wyborami papieży. Osiem razy odbywały się wybory w tym wieku. Pius XII w
1939 roku został wybrany po 22 godzinach obrad, Pius X natomiast w 1903 roku dopiero po czterech dni-
ach zgromadzenia kardynałów. Było to najdłuższe konklawe końca drugiego tysiąclecia chrześcijaństwa.
ROZDZIAA VII
Nepotyzm - najczarniejsze karty w dziejach Kościoła
Dwie plagi - symonia i nepotyzm - nękały Kościół od zarania dziejów. Niewielu z następców świętego
Piotra wolnych było od tych grzechów. Charakterystyczne jest to, że w pierwszych dziesięciu wiekach
historii Kościoła symonia, czyli świętokupstwo, była częstszym zjawiskiem niż nepotyzm, pózniej zaś
dominował ten ostatni. Jeżeli dołączymy do tego handel odpustami, np. w związku z organizacją Lat
Zwiętych, oraz rozpowszechniony na bardzo szeroką skalę handel relikwiami, zwłaszcza między XI a XIV
wiekiem, zjawi się skala problemów nie do wyobrażenia.
Symonia była w Kościele zawsze grzechem ciężkim, zarówno dla tych, którzy sprzedawali beneficja i
godności kościelne, tytuły, stanowiska i inne urzędy, jak i dla tych, którzy je kupowali. W czasie II
Soboru Laterańskiego w 1139 roku sprawa została potępiona właśnie jako grzech ciężki. Mimo to jeszcze
przez wieki Kościół się z niego nie oczyścił.
Pierwszym, którego  dotknęło" zjawisko symonii, był święty Piotr. Według legendy mag Szymon za
pieniądze proponował Piotrowi przekazanie mu daru robienia cudów. Od maga Szymona właśnie wzięto
określenie  symonii". Papież Stefan II (III) oferował relikwię córki świętego Piotra - Petronilli - w
podzięce dla władców Franków za objęcie opieką papieży oraz za faktyczne utworzenie Państwa
Kościelnego.
Wcześniej przypomnieliśmy już postać papieża Benedykta IX (1032-1048), który za znaczną kwotę
1500 lirów odsprzedał swoją koronę krewniakowi, Janowi Gracjanowi, i dodatkowo za  rękę" córki
prefekta Rzymu, Piotra Damianiego, który zakazał ofiarowywania lub przekazywania pieniędzy w
związku z wyborem papieża. Papież Bonifacy II (530-532), mając nieograniczoną przez nikogo władzę,
sam chciał wyznaczyć swojego następcę. Zwołał w tym celu synod i zmusił kapłanów na nim
zgromadzonych, aby przyrzekli, że kolejnym papieżem będzie diakon Wigiliusz. Przeciwko decyzjom
Bonifacego protestował senat rzymski i król Alaryk. Władca zatwierdził dokument senatu Rzymu i
zażądał, aby jego treść, wyryć ku przestrodze na marmurowej tablicy i wmurować u wejścia do Bazyliki
Zwiętego Piotra.
Właśnie wtedy ujawniono, że duchowieństwo Rzymu było w większej części skorumpowane.
Sprzedaż urzędów i godności kościelnych dotykała wszystkich szczebli hierarchii kościelnej. Ujawniono,
że o nielegalnym wyborze antypapieża Dioskura (530) decydowali skorumpowani duchowni. Plaga
symonii trawiła Kościół przez tysiąc lat. Papież Aleksander VI (1492-1503) - Rodrigo de Borgia - objął
tron, wcześniej hojnie obdarowując kardynałów elektorów pieniędzmi i obietnicami intratnych beneficjów
zarówno dla nich, jak i ich rodzin. Pontyfikat papieża Sergiusza II (844-847) był okresem szczególnego
rozkwitu symonii i nepotyzmu. Sam chętnie sprzedawał beneficja kościelne, dochody chowając do
własnej kiesy. Brata Benedykta mianował biskupem Albano i obdarzył go tytułem kardynalskim.
Benedykt nie cieszył się najlepszą opinią, głównie z powodu mało moralnego prowadzenia się. Był
natomiast niezwykłe bogaty. Bogactwo to pochodziło głównie z handlu urzędami kościelnymi i
biskupstwami. Przekupstwo i intrygi opanował po mistrzowsku i w ten właśnie sposób doszedł do
godności cesarskiego przedstawiciela w Rzymie. Nowy urząd pozwolił mu teraz na handel nie tylko
godnościami kościelnymi, ale także świeckimi, z nadania cesarskiego. Benedykt bogacił siebie i swojego
papieskiego brata. Część z tych bogactw wpadła w ręce Saracenów, którzy w 846 roku, od strony morza
Tybrem podpłynęli do bram Rzymu, splądrowali, okradli Watykan i Bazylikę św. Piotra, położone
wówczas poza głównymi murami miasta. Muzułmanie dali papieskiej rodzinie nauczkę, że  z
nieprawnego dobytku nie ma pożytku". Szczyt nepotyzmu i symonii w pierwszym tysiącleciu
chrześcijaństwa przypadł na ostatnie 150 lat owej epoki. Był to zresztą czas największego poniżenia i
upadku papiestwa. Wspominaliśmy o wielu faktach z tych czasów w poprzednich rozdziałach.
Papież Jan XV (985-996), chociaż sam gorąco popierał klunicką reformę Kościoła, nigdy o swojej
rodzinie nie zapomniał, podobnie jak o popierających go rodach. Przeciwnie, stronnictwo pod wodzą Jana
Krescencjusza II właśnie z tego powodu podburzyło przeciw papieżowi lud rzymski, zmuszając go do
ucieczki i zwrócenia się o pomoc do cesarza Ottona III. Papież okrążył miasto, wracając doń na czele
wojsk cesarskich.
Galerię papieży oskarżonych o symonię i nepotyzm znajdziemy na kartach wielkiego dzielą Dantego
Boska Komedia. W pierwszej części  Piekło" Dante umieścił między innymi Mikołaja III (1277-1280) z
rodu Orsinich za niepohamowaną chciwość, przekupstwo i faworyzowanie członków rodziny. Mikołaj III
był synem znanego nam już senatora rzymskiego Matteo Rosso Orsiniego, który zamykając kardynałów
pod kluczem, zmusił ich do szybkiej elekcji nowego papieża, dając tym samym początek obioru następcy
Zwiętego Piotra w trakcie konklawe. Mikołaj III interesy Orsinich stawiał ponad interesy Kościoła.
Zachowały się sztychy przedstawiające wielki nepotyzm papieża, karmiącego nienasycone apetyty małych
niedzwiadków - bratanków.
W ślady Mikołaja III poszedł papież Klemens V (1305-1314), o którym przy innych okazjach
wspominamy wielokrotnie. Rajmond Bertrand de Got objął tron nie bez podejrzenia, że dopuścił się
przekupstwa wśród kardynałów. Po śmierci Benedykta XI w 1304 roku w kolegium kardynalskim zna-
lazły się dwa stronnictwa Orsinich i Colonnów. W kolegium kardynalskim zasiadał jeszcze sędziwy
kardynał Matteo Rosso Orsini, któremu nie były obce ambicje objęcia tronu papieskiego. Matteo był też
wujem innego kardynała, Napoleona Orsiniego - również z ambicjami do papieskiej schedy. Konklawe
odbywało się w Perugii. Dwóch kardynałów z rodu Colonnów, oskarżonych o udział w zamachu na
papieża Bonifacego VIII, też widziało na papieskim tronie swojego faworyta. Król Francji, Filip IV
Piękny, w wyniku intryg dążył do przeforsowania kandydatury kardynała uległego wobec interesów
Francji. Obrady trwały jedenaście miesięcy. Dopiero reakcja mieszkańców Perugii, którzy zagrozili, że
przestaną dostarczać żywność obradującym, skłoniła elektorów do wyboru kardynała wywodzącego się z
sojuszu Francji i Orsinich. Wybrano Rajmonda Bertranda de Got. Nie był on jednak członkiem kolegium
kardynalskiego - wyboru dokonano pod jego nieobecność. Zdaje się, że inicjatorem wyboru był rodzony
brat przyszłego papieża, francuski kardynał de Got. Nic więc dziwnego, że wybrany w takich
okolicznościach Klemens V musiał odwdzięczyć się za swój urząd. Siedzibę papiestwa przeniesiono do [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • angela90.opx.pl
  • Archiwum