[ Pobierz całość w formacie PDF ]
HARPAGON
Nie mam pieniędzy na wyposa\enie dzieci.
ANZELM
Dobrze więc; znajdę je za pana; niech cię o to głowa nie boli.
HARPAGON
Zobowiązujesz się ponieść wszystkie koszta?
ANZELM
Ale\ dobrze, owszem. No, czyś zadowolony?
HARPAGON
Dobrze, ale pod warunkiem, \e na wesele sprawisz mi nowe
ubranie.
ANZELM
Zgoda. Chodzmy\ tedy cieszyć się radością, którą nam ten szczęsny
dzień przynosi.
KOMISARZ
Hola, panowie, hola! Za pozwoleniem, jeśli łaska. Któ\ mi zapłaci za
protokół?
HARPAGON
Nic ju\ po protokole.
KOMISARZ
Dobrze, ale ja nie mam wcale ochoty pracować za darmo.
HARPAGON
Jako zapłatę masz pan tu, ot, tego: mo\esz go powiesić.
JAKUB
Bo\e miłosierny! Jak\e więc trzeba czynić? Za prawdę biją kijem, za
kłamstwo chcą wieszać!
ANZELM
Mości Harpagonie, chciej mu przebaczyć to oszczerstwo.
HARPAGON
Zapłacisz komisarza?
ANZELM
Niech i tak będzie. A teraz pójdzmy podzielić się tym nie-
spodzianym szczęściem z waszą matką.
HARPAGON
A ja pójdę uściskać kochaną szkatułkę.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]