[ Pobierz całość w formacie PDF ]

własnym i państwa odznaczenia, zapoznał się z zastarzałymi sporami i wydał w związku z nimi
orzeczenia; sąsiadujących z prowincją królów, samowładców i książąt, wszystkich, którzy przyby-
li, przyjął pod swoją opiekę i, po nałożeniu na nich obowiązku strzeżenia i bronienia prowincji,
odprawił ich jako szczególnie oddanych przyjaciół zarówno jego, jak i ludu rzymskiego.
66 Po kilku dniach pobytu w tej prowincji postawił na czele legionów oraz Syrii swego przy-
jaciela i zarazem krewnego Sekstusa Cezara166, a sam razem z flotą, z którą przybył, udał
się do Cylicji167. Do Tarsu168, będącego najsilniej umocnionym i niemal najznamienitszym mia-
stem w całej Cylicji, zwołał przedstawicieli wszystkich miast tej prowincji. Po załatwieniu wszyst-
kich spraw prowincji oraz sąsiednich państw dłużej tam się nie zatrzymał, ponieważ pragnął
ruszyć w drogę i przystąpić do działań wojennych; przeszedł więc pośpiesznym marszem przez
Kappadocję i po spędzeniu dwu dni w Mazace169 dotarł do Koman z ich najstarszą i najświętszą
w Kappadocji świątynią Bellony, która  w pojęciu tamtejszego ludu  cieszy się tak wielką
czcią, że kapłan tej bogini uważany jest za drugiego po królu pod względem godności, władzy
i znaczenia. Cezar tę godność kapłańską przyznał bardzo szlachetnemu Likomedesowi, zrodzo-
nemu z kappadockiego rodu królewskiego, który upominał się o ową godność kapłańską na
podstawie niewzbudzających najmniejszych wątpliwości uprawnień, jednakże na długi czas za-
wieszonych wskutek niepomyślnego losu jego przodków oraz zmiany dynastii170. Część Armenii
Mniejszej zaś przydzielił Ariaratesowi171, bratu Ariobarzanesa172, ponieważ każdy z nich obydwu
dobrze zasłużył się Rzeczypospolitej, ale  żeby sprawa następstwa tronu nie wzbudzała niepo-
koju u Ariaratesa lub on, jako dziedzic tronu królewskiego, nie napawał niepokojem Ariobarza-
nesa  podporządkował Ariaratesa Ariobarzanesowi, którego miał pod swoją władzą
i zwierzchnictwem. Sam natomiast kontynuował rozpoczęty rnarsz z taką samą  jak poprzed-
nio  szybkością.
67 Gdy Cezar podszedł bliżej Pontu i granic Gallogrecji173, zjawił się u niego Dejotarus,
wówczas wprawdzie tetrarcha174 całej prawie Gallogrecji, co  jak twierdzili pozostali
tetrarchowie  nie było zgodne ani z prawami, ani ze zwyczajami, niewątpliwie jednak król
Armenii Mniejszej z nominacji Senatu175; odłożył on insygnia władzy królewskiej i odziany nie
tylko jak zwyczajny człowiek, ale nawet w szacie winowajcy, zwrócił się do Cezara z błaganiem,
aby mu wybaczył, że on  mieszkający w tej części świata, w której nie było żadnych garnizonów
Cezara  znalazł się wskutek presji rzymskich wojsk i ich dowódców w obozie Gnejusza Pompe-
jusza; nie jest bowiem jego sprawą być sędzią w wewnętrznych sporach ludu rzymskiego, ale
winien on posłuszeństwo obecnym w danej chwili władzom.
68 Cezar natomiast przypomniał mu swoje liczne przysługi, które jako konsul176 wyświadczył
mu na mocy urzędowych rozporządzeń, i choć wyraznie wskazał, że jego odstępstwa nie
może wcale usprawiedliwić brakiem uświadomienia, ponieważ człowiek o tak wielkiej jak on
roztropności i przezorności powinien był wiedzieć, kto włada Rzymem i Italią, gdzie znajduje się
Senat i lud rzymski, gdzie jest Rzeczypospolita, kto wreszcie jest konsulem po Lucjuszu Lentulu-
sie i po Gajuszu Marcellusie177, jednakże przebacza mu to zachowanie się ze względu na jego
poprzednie zasługi, na dawny układ o wzajemnej gościnności i przyjazni, na jego godność i wiek
jako człowieka, na prośby tych, którzy jako przyjaciele i druhowie Dejotarusa związani z nim
układami o gościnności tłumnie się zeszli, by za nim prosić, a co do sporów miedzy tetrarchami
 powiedział  to pózniej się z nimi zapozna, i po tym przemówieniu przywrócił Dejotarusowi
strój królewski. Następnie kazał przyprowadzić sobie ten legion, który  wyposażony i wyszko-
lony na rzymską modłę  Dejotarus wystawił ze swoich miejscowych obywateli, oraz całą konni-
cę, aby posłużyć się nimi na wojnie. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • angela90.opx.pl
  • Archiwum