[ Pobierz całość w formacie PDF ]

oblała się jeszcze mocniejszym rumieńcem.
- Byłeś delikatny - zapewniła go szczerze.
- Widząc twoje dzisiejsze chłodne zachowanie,
Weekend z milionerem " 62
obawiałem się, że cię uraziłem.
- Po prostu nie chciałam, żebyś uznał mnie za
puszczalską - oznajmiła bezbarwnym tonem. Istotnie,
uważała, że zbyt łatwo mu uległa, porzucając zasady, którymi
od dawna się kierowała. - Zresztą, to bez znaczenia. Ubiegłej
nocy popełniłam błąd.
- %7łałujesz tego, co między nami zaszło? - Zerknęła na
niego, a potem odwróciła głowę i popatrzyła na ogród w dole.
- Nie powinno było do tego dojść - oświadczyła.
- A co mogłoby cię powstrzymać?
Aimi nadał dręczyło poczucie winy, dlatego pytanie
Jonasa wzbudziło w niej gniew. Odwróciła się do niego
porywczo.
- Ja sama powinnam się pohamować. Pragnęłam po
prostu... - Urwała na moment. - Teraz wiem, że to była
pomyłka.
Mężczyzna potrząsnął głową, zdeprymowany jej
zachowaniem.
- Co masz na myśli? Przecież my się jedynie
kochaliśmy.
- Nie kochaliśmy się, tylko uprawialiśmy seks -
zaoponowała.
Cofnął się, a w jego oczach zamigotał mroczny cień.
- Gdyby chodziło mi wyłącznie o seks, wiedziałbym,
dokąd pójść.
Aimi odniosła osobliwe wrażenie, że go zraniła, choć
nie wiedziała czym. Jednak nie mogła pozwolić sobie na
słabość.
- Więc proponuję, abyś następnym razem się tam udał.
Mnie już nie dostaniesz.
Przez długą chwilę wpatrywał się w nią w milczeniu.
- Nie masz o mnie zbyt wysokiego mniemania, co?
Weekend z milionerem " 63
Westchnęła urywanie. W tym momencie pogardzała
raczej sobą.
- Twoja reputacja mówi sama za siebie.
Zaśmiał się gorzko.
- Czyżby? Otóż wiedz, że wbrew temu, jak
przedstawia mnie prasa, wcale nie jestem beztroskim
podrywaczem.
- Mniejsza z tym. Tak czy inaczej, między nami
wszystko skończone - oznajmiła stanowczo.
- Dlaczego? Boisz się, że mogłabyś za bardzo to
polubić? Nie próbuj zaprzeczać, że ubiegłej nocy pragnęłaś
mnie, a ja dałem ci rozkosz. Zwiadczą o tym choćby
zadrapania na moich plecach!
Aimi odebrało mowę. Zmiertelnie zawstydzona, w
milczeniu gapiła się na Jonasa, który mówił dalej:
- Jesteś istną tygrysicą, kochanie. I wiem, że teraz
wystarczyłoby mi wziąć cię w ramiona i pocałować, by w
twoich oczach znów pojawił się ten miłosny wyraz. To nie
był tylko seks. Kochaliśmy się, czy to ci się podoba, czy nie.
Jego słowa przywołały jej z pamięci to, o czym tak
desperacko usiłowała zapomnieć. Przygryzła usta, aby
powstrzymać szloch, i odwróciła wzrok.
- Jeśli natychmiast się nie zamkniesz, zacznę
wrzeszczeć! - zagroziła.
- Proszę bardzo, mnie to nie przeszkadza - odparł
kpiąco.
- Do diabła z tobą! - zaklęła Aimi, kompletnie
wyprowadzona z równowagi.
Podniosła rękę, żeby go uderzyć, lecz powstrzymał ją
bez wysiłku.
- Tak już lepiej. Teraz przypominasz tę porywczą
dziewczynę z ogniem w oczach, którą poznałem, a nie zimną
Weekend z milionerem " 64
i obojętną kobietę, jaką pragniesz się wydawać - stwierdził z
ponurą satysfakcją.
Aimi zbladła. Przywołała na pomoc całą siłę woli, by
odzyskać opanowanie.
- Puść mnie, proszę - rzekła chłodno, a gdy usłuchał,
dodała tym samym tonem: - Dziękuję.
Jonas potrząsnął głową.
- Potrafisz tak świetnie kontrolować emocje, że
powinnaś zostać aktorką - zauważył ironicznie.
Dziewczyna się roześmiała.
- Już dawno odkryłam, że brak mi do tego talentu -
odparła, przypominając sobie gorycz matki, gdy musiała
niechętnie zaakceptować fakt, że córka nie pójdzie w jej
ślady.
- Mylisz się. Masz zadziwiającą umiejętność
ukrywania uczuć. Lecz ja ujrzałem prawdziwą ciebie i taka
podobasz mi się o wiele bardziej.
- Dlatego, że się z tobą przespałam? - rzuciła cierpko. -
Cóż, to się już nie powtórzy.
- Nie bądz tego taka pewna - rzekł z szerokim
uśmiechem. - Potrafię być nadzwyczaj przekonujący... i
jeszcze nie chcę się z tobą rozstać. Ostatnia noc jedynie
zaostrzyła mi apetyt.
- Natomiast mnie doprowadziła do przesytu -
odparowała.
Jonas wybuchnął śmiechem. Aimi już miała zarzucić
mu z oburzeniem, że nie traktuje jej poważnie, lecz w tym
momencie na taras weszła Paula.
- Ale z was ranne ptaszki! - zawołała ze zwykłą
pogodą. - Boże, cóż to była za upalna i duszna noc.
Czuję się jak wyżęta ścierka.
- Istotnie, było gorąco - przyznała Aimi i odsunęła się
Weekend z milionerem " 65
od Jonasa.
- Prawdziwy żar - zgodził się.
Z błysku w jego oczach wywnioskowała, iż wcale nie
miał na myśli temperatury powietrza.
- O której godzinie wracasz do Londynu? - zapytała go
siostra, osuwając się na krzesło. - My wyjedziemy wcześnie,
żeby uniknąć korków.
- Po lunchu - odpowiedział. - Aimi prawdopodobnie
zechce spędzić jeszcze kilka godzin w bibliotece, by zebrać
materiały dla Nicka.
W obecności Pauli dziewczynie łatwiej przyszło
odzyskać duchową równowagę.
- Rzeczywiście, muszę dokończyć pracę -
potwierdziła.
- Zawsze możesz tu wrócić. Moi rodzice będą radzi z
twoich odwiedzin - rzekła do niej Paula z serdecznym
uśmiechem. - Posłuchaj, przyszło mi do głowy, że skoro
wszyscy mieszkamy w Londynie, moglibyśmy któregoś
wieczoru spotkać się na kolacji - ty, ja, James, Nick i Jonas.
Czyż to nie byłoby wspaniałe? - spytała rozpromieniona,
szukając wzrokiem aprobaty ich obojga.
Aimi bynajmniej nie uważała tego pomysłu za
wspaniały.
- Nie należę do rodziny i nie chciałabym wam
przeszkadzać - powiedziała.
- Nonsens! Wprawdzie znamy się od niedawna, ale
szczerze cię polubiłam. Obiecaj, że przyjdziesz - nalegała
Paula.
Przyparta do muru Aimi nie mogła odmówić.
- Dobrze - zgodziła się, wiedząc że zawsze może
wymigać się w ostatniej chwili.
Uradowana Paula klasnęła w dłonie.
Weekend z milionerem " 66
- Cudownie! Zarezerwuję stolik w restauracji i
zadzwonię do ciebie. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • angela90.opx.pl
  • Archiwum