[ Pobierz całość w formacie PDF ]
prawdziwie nieraz
największy talent zabijają, wprost zabijają, tak umieją
zniechęcić, dokuczyć,
znużyć, ośmieszyć nawet. To bolesne, to bardzo bolesne...
Pożegnaliśmy się i Czerwony odwiózł mię jeszcze do domu.
Był w świetnym humorze
i śmiał się z tych wszystkich intryg. Ja byłam przerażona.
Na drugi dzień otrzymałam list od Gaszewicza, donoszący, że
«Pokrzywdzonych» z
zachwytem przyjmuje i że będą wystawieni najdalej w marcu.
Wróciłam więc do X.
Dziwnym jest temperament artysty. Dość mi było kilku słów
zachwytu Gaszewicza,
dość nadziei, że moi «Pokrzywdzeni» wystawionymi zostanÄ…,
aby już poczuć się
podnieconą i pełną zapału.
W wagonie, ukołysana ruchem pociągu, mirażem migających
przez okno widoków,
wyobraznia moja zaczęła coś snuć i snuć. W ciszę
odosobnionego przedziału rój
postaci wtargnął, znowu otoczył mię kręg wizyi, majaków,
widm... I gdym wysiadła
w X., miałam w głowie gotowy szkic dramatu. Było to
«Wezwanie», które nigdy nie
miało ujrzeć dziennego światła. Dotychczas arkusze
zagryzmolone leżą w jednej z
szuflad mojego biurka.
Zaraz nazajutrz gwaÅ‚townie zabraÅ‚am siÄ™ do pisania. «Trzeba
mieć dość
charakteru, aby nie dać sobie przerywać, nie uwzględniać
żadnych cudzych
interesów, próśb i zachcianek. Zamknąć się i pisać będę. Dla
Mika nie jestem
obowiązana aż do tego stopnia się poświęcać. Gwiżdżę na ten
jego świat! Ma
ochotÄ™, to niech bywa sobie sam, nie przeszkadzam, ale
towarzyszyć nie będę.
Małżeństwo nie jest przecież zaparciem się własnej istoty i
najszlachetniejszych
jej potrzeb».
Mik był z początku bardzo nierad, gdy odmówiłam kilku
pierwszem zaproszeniom.
Musiałam znieść parę scen przykrych. Wreszcie powiedziałam
mu stanowczo:
Miku, nie nalegaj. Nie mogę! Daj mi pokój z tym swoim
światem przez trzy,
najwyżej cztery miesiące, potem, gdy skończę swoją robotę,
wrócę do niego.
To już będzie na wiosnę, gdy nikogo nie będzie...
A chociażby! Dziura w niebie się nie zrobi od tego, że
jeden karnawał
spokojnie przesiedzÄ™.
A zresztą, pamiętasz? obiecywałeś, że będę swobodną.
Mik zagryzł wąsy i nie odrzekł już nic. Zły był, ale uległ i nie
namawiał mię
więcej. Po niejakim czasie pogodził się zupełnie z moimi
«kaprysami», sam wpadÅ‚
w światowy prąd. A ja miałam samotność i spokój.
Ach! jakże głupią byłam! ślepą, głuchą i głupią!...
Tak minęła zima, minął marzec, kwiecień i połowa maja.
Znowu o «Pokrzywdzonych»
było głucho, na moje listy nie otrzymywałam żadnej
odpowiedzi. Z gazet
wiedziałam, iż w Działowej bawi na gościnnych występach
sławna śpiewaczka
operetkowa, Morska, i że w tak mało zazwyczaj uczęszczające
do teatru mieście
robi furorę. Wiedziałam również, że sezon się kończy -go
czerwca. Byłam więc
niespokojna o swoje losy.
Aż naraz, dnia -go maja, otrzymałam depeszę:
«Premiera «Pokrzywdzeni» we czwartek. Gaszewicz».
Wyjechałam tegoż dnia wieczorem.
Nigdy nie mogę myśleć o chwili tej bez wzruszenia.
Siedzę w przyciemnionej loży, zasłonięta od publiczności
zielonym parawanikiem.
Na kolanach moich spoczywa afisz. Jestem ogromnie
spokojna, chociaż przy mnie
Tola i Czerwony irytują się, że za mało publiczności,
wyrzekajÄ… na Gaszewicza,
że wybrał złą porę, złorzeczą Działowej, że nikt się
w niej nie zna na sztuce. Mik zaś, który przed godziną dopiero
na moje wielkie
prośby przyjechał, ma minę pogrzebową i jest czegoś
wściekły. Wogóle oni biorą
na siebie wszelkie emocye i frasunki, wszelką tremę należną
premierze. Ja milczÄ™
i jestem nieczuła na świat cały. Nic a nic mię w tej chwili nie
obchodzi
powodzenie, żadnej nie mam obawy, żadnej tremy.
Jestem tutaj ciałem jedynie. To tylko zwłoki moje spoczywają
na krześle
przyćmionej loży, bezmyślne, obojętne, zimne zwłoki. Mnie
tu niema. I nawet nie
wiem, gdzie jest moje j a, bo nic nie myślę, nic nie chcę, nic
nie czujÄ™... nie
żyję...
Naraz, dzwonienie, muzyka milknie, podnosi siÄ™ kurtyna...
Ach! otóż jestem!
Ci ludzie, co stamtąd mówią, to jest dusza moja. Ich myśli, ich
czyny, to jest
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Archiwum
- Start
- 317. Darcy Emma Gwiazda serialu
- Chris Quinton Fox Hunt
- Agata KośÂ‚akowska Zaciszny Zakć…tek
- G
- J.K.Rowling Cykl Harry Potter (3) Harry Potter i wić™zieśÂ„ Azkabanu
- James Axler Deathlands 066 Separation
- Cook Robin (1995) Zaraza
- 3rocnik
- Autohipnoza Leslie M. LeCron
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- g4p.htw.pl