X


 

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

a zwłaszcza mężczyzna, którego kocha, mieszkają w Korei Północnej i zapłaciliby za to
swoim życiem. Z tego też powodu nigdy nie zdradzę jej tożsamości, ale nie mogę
przywłaszczyć sobie jej pracy.
 Nie rozumiem!  wykrzyknął Dutertre.  Przecież wydał pan ją pod swoim
nazwiskiem!
 Za obopólną zgodą użyczyłem jej swojego imienia. Prawdziwa Kyong miała jedno
marzenie, aby historię jej rodziny poznało jak najwięcej osób, żeby ludzie w końcu
zrozumieli, jaki zgotowano im los. W Korei Północnej nie ma ropy naftowej, więc
Zachód niewiele obchodzi ta jedna z najgorszych dyktatur świata. Przez długie miesiące
studiowałem jej opowieść i starałem się nadać bohaterom jak najprawdziwsze cechy,
ale powtarzam, ta historia należy do jej bohaterki i dlatego wyłącznie jej należy się
nagroda, która została mi wczoraj wręczona. Jestem dziś gościem tego programu, żeby
ujawnić prawdę i oświadczyć, że jeśli któregoś dnia reżim, który uciska ten naród,
upadnie, ja zdradzę jej nazwisko, jeśli oczywiście ona mi na to pozwoli. Co do tantiem,
to wszystko oddałem Amnesty International i różnym organizacjom walczącym z tą
komunistyczną dyktaturą. Jak najszczerzej przepraszam mojego wydawcę, który do
dzisiaj o niczym nie wiedział, jak również jurorów Prix M�dicis. Choć właściwie oni
nagrodzili nie tyle autora, którego imię pojawia się na okładce, ile samą powieść.
A jedyna rzecz, która się naprawdę liczy, to świadectwo, jakim ona jest. Błagam
wszystkich, którzy oglądają ten program: przeczytajcie ją, w imię wolności i nadziei.
Dziękuję i jeszcze raz przepraszam.
Paul wstał, uścisnął dłonie Dutertre a i zaproszonych gości i wyszedł ze studia.
f& f& f&
Cristoneli czekał na niego za kulisami. Szli obok siebie aż do holu.
Kiedy zostali sami, Cristoneli spojrzał na Paula i wyciągnął do niego rękę.
 Jestem dumny, że mogę być pańskim wydawcą, nawet jeśli mam szaloną ochotę
pana udusić. To bardzo piękna książka, a nie ma wielkiej powieści opublikowanej za
granicą bez wkładu wielkiego tłumacza. Teraz lepiej rozumiem pańską decyzję
wyjazdu na jakiś czas do San Francisco. Niech pan wie, że z niecierpliwością będę
oczekiwał dalszego ciągu przygód pańskiej śpiewaczki. Bardzo podobały mi się
pierwsze rozdziały, które pozwolił mi pan przeczytać, i nie mogę doczekać się dalszego
ciągu.
 Dziękuję panu, Gaetano, ale nie jest pan do tego zobligowany. Obawiam się, że dziś
wieczorem utraciłem wszystkich moich czytelników.
 A ja myślę, że wprost przeciwnie. Przyszłość pokaże!
22
Paul i Cristoneli zeszli schodami i stanęli na pustej ulicy. Z cienia wyszedł młody
człowiek i podszedł do nich z kartką w dłoni.
 Widzi pan, ma pan jeszcze co najmniej jednego fana!  powiedział Cristoneli.
 Może to agent Kim Dzong Una, który przyjechał tu, żeby mnie zabić!  zażartował
Paul.
Cristoneli nawet się nie uśmiechnął.
 To dla pana  powiedział młody człowiek, wręczając Paulowi małą kopertę.
Paul otworzył ją i wyjął ze środka karteczkę, na której było napisane:
Trzy funty marchewki, funt mąki, paczka cukru, tuzin jaj i pół kwarty mleka.
 Kto panu to dał?  spytał Paul.
Chłopak wskazał sylwetkę na chodniku naprzeciwko i odszedł.
Przez ulicę przeszła kobieta i zbliżyła się do Paula.
 Nie dotrzymałam obietnicy&  powiedziała Mia.  Obejrzałam program.
 W końcu niczego mi nie obiecywałaś!  odrzekł Paul.
 Wiesz, dlaczego tak szybko się w tobie zakochałam?  spytała.
 Nie, nie mam zielonego pojęcia.
 Bo nie umiesz udawać.
 I to ma być zaleta?
 Tak! Wspaniała!
 Nie wyobrażasz sobie nawet, Mio, jak bardzo mi ciebie brakowało! Myślałem, że
umrę z tęsknoty za tobą.
 Naprawdę?
 Przecież nie umiem udawać!
 Czy możesz już nic więcej nie mówić i mnie pocałować?
 Mogę!
Objęli się na ulicy.
Cristoneli zaczekał chwilę, rzucił okiem na zegarek i podszedł do nich, pokasłując.
 Ponieważ najwyrazniej nie jest wam nigdzie spieszno, czy mogę skorzystać
z waszej taksówki? Moja się spóznia, będzie w sam raz dla was.
Podał Paulowi walizkę.
Z szacunkiem skinął głową Mii, zamknął drzwi samochodu, opuścił szybę i gdy auto
ruszało, wykrzyknął:  Cholerny Paul! .
 Dokąd jedziesz?  spytała Mia.
 Będę nocował na Roissy, o świcie mam samolot do San Francisco.
 Lecisz na długo?
 Tak.
 Będę mogła do ciebie zadzwonić?
 Nie, ale jeśli chcesz, możemy wyrzucić pasażera z sąsiedniego siedzenia. Mam
w walizce same przysmaki.
Paul postawił walizkę na ziemi i pocałował Mię.
Stali i całowali się tak długo, aż przerwał im klakson taksówki.
Paul wpuścił Mię pierwszą i usadowił się koło niej.
Zanim podał kierowcy adres, spojrzał na nią i zapytał:
 A to się liczy czy nie?
 Tak, to się liczy.
@kasiul---1
Podziękowania
Oto ci, którym składam serdeczne podziękowania:
Pauline, Louis i Georges
Raymond, Dani�le i Lorraine.
Susanna Lea.
Emmanuelle Hardouin.
C�cile Boyer-Runge, Antoine Caro.
�lisabeth Villeneuve, Caroline Babulle, Ari� Sberro,
Sylvie Bardeau, Lydie Leroy, Jo�l Renaudat, C�line Chiflet, Anne-Marie Lenfant.
Ekipa Wydawnictwa Robert Laffont.
Pauline Normand, Marie-�ve Provost.
L�onard Anthony, S�bastien Canot, Danielle Melconian, Naja Baldwin, Mark Kessler,
St�phanie Charrier, Julien Saltet de Sablet d Esti�res, Aline Grond.
Katrin Hodapp, Laura Mamelok, Kerry Glencorse, Julia Wagner.
Brigitte i Sarah Forissier.
@kasiul---1
1
W powieści Jak w niebie Arthur i Paul przewożą będącą w śpiączce Lauren z San Francisco do Carmel starą
karetką pogotowia, nazywaną  Daisy .
2
Les Bobos (bourgeois-boh�me)  zamożna francuska  mieszczańska cyganeria , ludzie pracujący w wolnych
zawodach, którzy cenią sobie niezależność i pozwalają na ekstrawagancki styl życia.
@kasiul---1
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • angela90.opx.pl
  • Archiwum



     

    Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.