[ Pobierz całość w formacie PDF ]

55
bywają przemienieni.
ROZDZIAA IIII.
Zmamieni i oszukani przez czary, którzy rozumieją, że abo członek wstydliwy utracili, abo w postać
bestyalską są przemienieni, jakoby mieli bydz poratowani, dosyć jaśnie wyżej powiedzieliśmy. Takowi
abowiem ponieważ zgoła z łaski Bożej wypadli, co w ludziach uczarowanych gruntem jest, nie jest rzecz
można, żeby lekarski plastr mógł bydz przyłożony, poki żelazo w ciele jest. Przeto potrzeba: żeby jacy
ludzie przez prawdziwą spowiedz, z Panem Bogiem wprzód pojednali się. [& ] przyczym dotknęliśmy, i
lekarstwa w tymże Rozdziale, żeby ile może bydz takowi czarownicę sobie podejrzaną przejednali, i
dobrymi sposobami przywrócenie takiego członku wymogli, abo jeśliby to miejsca niemiało, żeby do grozb
się udali [& ] Strony tych zaś, ktorzy rozumieją się bydz przemienionymi w postać bestyalską, wiedzieć
potrzeba, iż czary takie w zachodnich stronach, i państwach nie tak są zwyczajne, jako w królestwach
wschodnich: co się ma rozumieć o drugich osobach, bo co się tknie własnych osób czarownic, to
częstokroć i u nas się trafią, iże się czarownice w koty i insze bestye przemieniają, na co wiele ludzi
patrzało, jakośmy w osmym Rozdziale części pierwszej powiedzieli. Na takie czarownice, lekarstwa
urzędowego potrzeba. O tym tedy przemienieniu ludzi w bestye, jeden między inszymi przykład tu
przynosimy, wziąwszy o nim wiadomość od człowieka wiary godnego zakonnika w Rodzie [& ]Ten
powiedał, iż w Salaminie mieście królestwa Cypryjskiego taki się przypadek trafił. Ponieważ abowiem tam
jest port morski. Czasu jednego jeden okręt towarów pełny do portu przypłynął, dla nakupienia żywności, z
którego gdy ludzie wychodzili po rożnych potrzebach, młodzieniec także jeden siły dobrej wyszedszy,
przyszedł ku domowi niejakiej niewiasty, który za miastem nad brzegiem morskim stał, gdzie spytał
gospodyniej jeśliby miała jajca przedajne. Widząc niewiasta młodzieńca dużego cudzoziemca do tego,
zaczym mniejsze miało bydz podejrzenie u miesczan choćby on zginął. Odpowiedziała mu, poczekaj mało
wyniosęć nie długo. A gdy się cokolwiek bawiła, dom zawarszy młodzieniec przed domem stojąc, o rychłą
odprawę żeby go okręt nieodbieżał prosił: wyniozszy tedy niewiasta kilka jajec oddała mu, rzekszy żeby
jeśliby go snadz okręt odbieżał, do domu jej wrócił się. Wskok tedy wziąwszy jajca bieżał do okrętu, który
przy brzegu morskim stał, i pierwej niż wszedł do niego, ponieważ się jescze było wszytko towarzystwo
nie zeszło, jadł one jajca: aż oto w godzinę niemym się stał, jakoby nierozumnym, (jako sam o sobie potym
powiedał) czemu barzo się dziwował, coby mu się stało nie mógł się wszakże domyślić. Chcąc tedy do
okrętu wniśdz, co którzy w okręcie byli, kijmi go pobiwszy odpędzili, z wielkim wrzaskiem. Oto , oto, coć
się osłowi dzieje? przepadni bestya, czy i ty chcesz z nami po morzu jezdzić? odegnany młodzieniec, i
słowa towarzystwa swego, którzy go osłem nazywali, rozumiejąc domyślawał się, że był od onej niewiasty
uczarowany, osobliwie iż nie mógł słowa żadnego przemówić, a sam wszytkich rozumiał. Powtóre tedy
gdy się kusił wniśdz do okrętu, lepiej mu się kijem dostało, tak że z wielką żałością i gorzkością serca
zostać, i na odchodzenie okrętu onego patrzyć musiał. Za czym gdy po roznych miescach biegał, i wszyscy
ludzie osłem go bydz rozumieli, szanowali go też jako osła. Musiał się przeto do domu onej niewiasty
wrócić, której dla zachowania żywota służył więcej niż trzy lata żadnej roboty nieodprawując, jeno drwa
nosił, także śmieci i plugastwa insze z domu wynosił, tę samę pociechę mając że choć go wszyscy osłem
bydz rozumieli, czarownice wszakże tak domowa, jako i insze roznie mieszkające jako z człowiekiem się
obchodziły, i jako człowieka szanowały.
Spyta tu kto. Jakim sposobem ciężary nań, jako na bydlę jakie kładzione były? Powiedamy z świętym
Augustynem piszącym o niewiastach gościnnych, które goście w bydło dla noszenia ciężarów obracały.
Także o ojcu Praestanausowym, który rozumiał się bydz koniem, i żywność z inszemi bydlęty żołnierzom
nosił, iż się w tym omamienie trojakie dzieje. Pierwsze względem ludzi, którzy młodzieńca nie
człowiekiem, ale osłem bydz rozumieli. Co jako szatan sprawić może powiedzieliśmy przedtym w
Rozdziale osmym. Powtore, iż te ciężary nie były zmyślone, ale gdy możność i siłę młodzieńca
przechodziły, szatan je niewidomym sposobem nosił. Naostatek. Iż młodzieniec ten bawiąc się między
ludzmi, mniemał się bydz osłem, ponieważ fantazja jest przywiązana do ciała, czego mu jednak rozum nie
pokazował, który się nie tak do ciała wiąże, i owszem wiedział że był człowiekiem, ale uczarowanym, żeby
go za bestyą rozumiano, jako tamże przykład jest o krolu Nabuchodonozorze.
Po wyszciu tedy trzech lat, w czwartym roku gdy dnia jednego przed południem do miasta wszedł, a
niewiasta zdaleka za nim z kijem bieżała, trafiło mu się, że mimo kościół idąc, usłyszał dzwięk dzwonka
(w tym abowiem królestwie nabożeństwo Aacińskimi nie Greckimi obrzędami odprawują) w który
56
dzwoniono ku podnoszeniu ciała Pańskiego. Przeto się udał do kościoła wniśdz, jednak [& ] nie śmiał, ale
przededrzwiami poślednimi nogami na ziemi klęknął, a przednie wyniozszy złożone, z oślej głowy, cześć
naświętszemu Sakramentowi, przy podnoszeniu jego uczynił. Który cud niektórzy z kupców Genueńskich [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • angela90.opx.pl
  • Archiwum