[ Pobierz całość w formacie PDF ]
łaś z nimi najwyżej dwie minuty.
- Możesz to nazwać kobiecą intuicją. A poza tym chcia
łabym, żebyś coś dla mnie zrobił.
- Tak?
Spojrzał na nią uważnie, zdziwiony zmianą tematu.
- Zrób to badanie jeszcze raz.
- %7łartujesz sobie ze mnie czy co? - Wyprostował się
i zmarszczył czoło. - Przecież wyniki są jednoznaczne... -
Urwał, jakby nagle zaczął uświadamiać sobie prawdę. -
NIE PRZESTAN CI KOCHA 155
O mój Boże! - szepnął zduszonym głosem. - Myślisz, że za
mieniła wyniki...
- To by z pewnością tłumaczyło, dlaczego ma nad Theem
taką władzę - wyjaśniła. - Dopóki jest żoną bogatego Thea
da Cruz, nie musi ruszyć nawet palcem, a on nigdy nie będzie
w stanie się jej pozbyć, bo inaczej jego brat dowie się, że
dziecko nie było jego.
- Biedny Theo - mruknął. - Sophia rzeczywiście nie była
zadowolona, kiedy oznajmiłem, że nie będę nadzorował hol
dingów rodzinnych. W tym Theo był zawsze dobry, mimo
lenistwa. Jeśli upatrzyła sobie w nim mojego zastępcę, nie
miał szans. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że zaszła
w ciążę, bo cierpiał niewinny Niko.
- Więc zdajesz sobie sprawę, co to wszystko znaczy, pra
wda? - spytała.
- Hm - mruknął. - Aż się boję o tym myśleć.
- Tak czy owak, powiem ci - powiedziała, czując, że jej
serce przepełnia radość. - Jeśli wynik twojego badania okaże
się negatywny, to znaczy, że żadne z naszych dzieci nie za
choruje. Mogą najwyżej być nosicielami.
- I? - spytał niespokojnie.
- To znaczy, że nie ma powodu, dla którego nie może
my mieć tylu dzieci, ile zechcemy - oznajmiła triumfalnym
tonem.
- O Boże! - Leo ukrył twarz w dłoniach. - Kilka minut
temu ta kobieta urodziła pierwsze dziecko, a już ma zamiar
zapełnić nimi cały dom!
- Leo? - Nieśmiało dotknęła jego włosów. - Nie musimy
mieć więcej dzieci, jeśli nie chcesz. Tak tylko sobie pomyślą-
156 NIE PRZESTAN CI KOCHA
Å‚am, bo wiesz... Ile razy widzÄ™ ciÄ™ z jakimÅ› chorym dziec
kiem, tyle razy się przekonuję, że bardzo je kochasz.
Kiedy zamilkła, Leo znużonym gestem uniósł głowę i Ma
ria ujrzała jego twarz.
- Ty draniu! - Mocno pociągnęła go za włosy. - To ja tu
myślę, że przeraża cię wizja gromadki dzieci, a ty się śmiejesz
od ucha do ucha.
- Ej! - Odsunął jej rękę i potarł głowę. - Zostaw mi trochę
włosów! Sam będę je sobie wyrywał, jeśli skończymy z do
mem pełnym dzieci.
- Z domem pełnym dzieci... - powtórzyła rozmarzonym
głosem.
- Bez względu na to, co wykażą badania - potwierdził.
- Sama mi mówiłaś, że w przypadku, gdy oboje rodzice są
nosicielami, ryzyko zachorowania dziecka wynosi dwadzie
ścia pięć procent, ale szansa, że nie zachoruje - siedemdzie
siąt pięć. A jeśli ja nie jestem nosicielem...
Wzruszył radośnie ramionami i chwycił ją za ręce.
- Kocham ciÄ™, Mario - szepnÄ…Å‚, pochylajÄ…c nad niÄ… twarz.
- nigdy nie przestanÄ™.
- Ja też - powiedziała, patrząc mu prosto w oczy, które
błyszczały radością.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Archiwum
- Start
- 485. Metcalfe Josie Oczywisty wybĂłr
- Craven_Sara_ _WćąĂ˘Â€Ĺźr悜‚d_londyćąĂ˘Â€Âźskich_elit
- Wiersze Chotomska Wanda
- 124. Bagwell Stella UśÂ›miech Losu 03 śąona czy kochanka
- Chmiel Katarzyna Karina Syn Gondoru 04 Minas Tirith
- Barker, Clive Powrot Z Piekla (Pl)
- Summers Ashley Jeszcze jedna niespodzianka
- Vachss Andrew H Twarda Candy
- James Fenimore Cooper (As Jane Morgan) Tales For Fifteen (PG) (v1.0) [txt]
- Baroja, Pio Las inquietudes de Shanti Andia
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- g4p.htw.pl