[ Pobierz całość w formacie PDF ]

więcej niż dwadzieścia cztery lata. Nie rozwinął wtedy jeszcze w pełni swego aktors-
kiego talentu, momentami wydawał się wręcz niezgrabny, jednak już wówczas grał z
wdziękiem i naturalnością, które sprawiały, że zwracał na siebie uwagę widza.
- Przyjrzyj się jego rękom - szepnął Borg. - Zaciska dłonie, a potem opuszcza je
swobodnie wzdłuż ciała, jakby zrezygnował z walki, zaniechał buntu. Jest w tle, to
nawet nie jego scena. Musimy dobrze wykorzystać tego rodzaju szczegóły.
Tydzień minął nie wiadomo kiedy. W nocy Kate śniła o Davidzie, w dzień
oglądała jego filmy. Przy każdej scenie miłosnej zamykała oczy, wyobrażając sobie,
że to ona znajduje się w jego ramionach.
W czwartek Borg oglądał film, w którym David występował wraz z Sharon
Lorrie,  Nakaz honoru". Była to historia żonatego polityka ubiegającego się o fotel
senatora, którego postanowiła uwieść córka bogatego i skorumpowanego biznesmena.
- Nie próbuj mnie oszukać - Kate usłyszała nagle tak dobrze znany jej głęboki,
ciepły głos. - Nie wiesz nawet, jak wiele ryzykuję i jak bardzo czuję się winny. Ale...
muszę cię mieć, Rito.
Potem kamera pokazała zbliżenie twarzy Sharon. Malowała się w niej
satysfakcja, triumf, lecz także pożądanie i jakby cień współczucia dla młodego,
ambitnego mężczyzny, który wpadł w jej pułapkę.
Kate wstała nagle, zbierając swoje rzeczy.
- Czy coś się stało? - spytał zdziwiony Borg.
- 96 -
S
R
- Boli mnie głowa - szepnęła, odwracając wzrok. - Muszę też odebrać jeszcze
dzisiaj pewne umowy. Do jutra.
W domu czekał na nią list od Davida. Drżącymi palcami rozerwała kopertę, a
potem usiadła na stojącej na ganku huśtawce i zaczęła czytać.
Najdroższa Kate,
Najpierw muszę pewnie odpowiedzieć na krótki list, który przesłałaś mi w
imieniu wytwórni. Pozdrów Borga i przekaż Northowi, że warunki kontraktu są
zadowalające.
A teraz pozwól zadać sobie pytanie: czy napiszesz do mnie prawdziwy list?
Chciałbym wiedzieć, jak żyjesz i co czujesz.
W górach jest zimno, szaro i deszczowo. Za kilka tygodni spadnie śnieg. Siedzę
przed kominkiem, ucząc się roli i słuchając Billy'ego Butterfielda.
Gdybyś była ze mną, pojechalibyśmy do Murphy potańczyć w pewnym barze,
który dobrze znam. Mają tam szafę grającą ze wszystkimi przebojami country. Potem
wrócilibyśmy do domu, a zakończenie wieczoru spróbuj dopisać sama.
Tęsknię za tobą, Kate. Napisz.
Twój David.
- 97 -
S
R
ROZDZIAA JEDENASTY
Upłynęło kilka tygodni, zanim Kate odpisała na list Davida. Skreśliła parę zdań
o oglądanych z Borgiem filmach, o koncercie, na który zaprosił ją zatrudniony w
wytwórni od niedawna księgowy i o weekendach spędzanych w Topanga.
Nie wspomniała w liście ani słowem o swoich uczuciach ani o Danie, który
dzwonił do niej regularnie co drugi dzień i któremu kilka razy udało się zmusić ją, by
zjadła z nim lunch w kafeterii wytwórni.
W połowie grudnia David przysłał jej kartkę z widokiem zaśnieżonych gór. To
Cade Cove, przeczytała na odwrocie. Spaceruję tutaj z Wayne'em Hawleyem. Jest
dobrym towarzyszem. Z pewnością tęsknisz za mną, Kate, choć nie napisałaś o tym.
Zobaczymy się wcześniej, niż sądzisz.
Od Borga dowiedziała się, że wraz z Davidem zaplanowali spotkanie po
Nowym Roku, by omówić pewne szczegóły dotyczące filmu. Dwa dni przed Bożym
Narodzeniem Kate wyjechała do Cuernavaca, by spędzić święta wraz z ciotką Jo w
starym pałacu należącym do przyjaciół rodziny McCulloughów. Zpiewając kolędy w
słonecznej scenerii meksykańskiej plaży, Kate bezustannie myślała tylko o Davidzie.
Jeszcze tydzień i znów będą razem.
Po powrocie, ku swemu zdziwieniu i rozpaczy, znalazła w drzwiach napisaną
przez Davida kartkę.
Szkoda, że minęliśmy się, Kate. Pragnąłem zrobić ci niespodziankę. Miałem
nadzieję, że spędzimy razem święta. Kiedy wreszcie napiszesz do mnie? Bez ciebie
Kalifornia wydaje mi się równie smutna, jak wówczas, kiedy wyjeżdżałem stąd ostatni
raz. Przyjadę koło pierwszego lutego".
Kiedy usłyszała dzwonek telefonu, otarła łzy i pośpiesznie zaczęła szukać w
torebce klucza.
- Halo? - odezwała się po chwili, wciąż trzymając w ręku kartkę Davida.
- Kate! - usłyszała jego radosny głos. - Jesteś bardzo nieuchwytną kobietą...
- David! - zawołała. - A więc wciąż tu jesteś! Nie minęliśmy się!
Przez moment w słuchawce panowała cisza.
- 98 -
S
R
- Dzwonię z Rainbow Springs - wyjaśnił. - To było głupie z mojej strony, że nie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • angela90.opx.pl
  • Archiwum