[ Pobierz całość w formacie PDF ]

żeby sprawdzić, czy przetrwałaś noc, ale cię nie zastałam. Już wiem dlaczego. Zjemy razem śniadanie?
Olivia pokazała torbę z zakupami z knajpki.
- Chętnie, ale właśnie wzięłam coś na wynos i jestem umówiona. Następnym razem.
Marnie już się nie uśmiechała.
- Jasne. Następnym razem. %7łałuję bardzo. Z rozkoszą wymieniłabym uwagi o Zachu.
- Wymieniłabyś uwagi? - powtórzyła Olivia.
Marnie się roześmiała.
- Byłej i obecnej dziewczyny. Choć byliście wtedy nastolatkami i trwało to... ile? Parę tygodni? Wiem, że wasze letnie
szaleństwo z Zachem trudno porównywać z prawdziwym związkiem, ale myślę, że byłoby zabawnie o tym pogadać.
 Letnie szaleństwo... Czy tak Zach przedstawił jej to, co ich łączyło? Czy lamie chce ją tylko rozdrażnić?
Och, na litość boską, pomyślała. Przecież nie mam żadnych praw do tego faceta. A gdybym była na miejscu Marnie, też
czułabym się zagrożona. Dawna miłość wraca do miasta - a Marnie nie znała nawet połowy prawdy - trudno się w takiej
sytuacji dziwić, że aktualna dziewczyna się niepokoi.
- No więc - ciągnęła Marnie - jeśli masz dziś wolne, możemy sobie zrobić babski wieczór. - Z prowokującą miną nachyliła
się ku Olivii. - Opowiem ci o ostatniej nocy. Kiedy wyszłam od ciebie, podjechałam do Zacha, żeby oddać mu T-shirt, który
zostawił u mnie przedwczoraj wieczorem, i, o rany, zrobiliśmy to od razu, w samochodzie. Okay, wiem, że nie powinnam o
tym gadać, ale jeszcze czuję odcisk kierownicy na łopatkach. - Zaśmiała się i potarła plecy.
- Zdecydowanie nie powinnaś, Marnie.
Olivia zastanawiała się, czy to prawda.
- Chętnie bym się umówiła na kolację, ale mam inne plany.
Uśmiech znowu zniknął, ale zaraz wrócił.
- W takim razie kiedy indziej.
- Od dawna spotykacie się z Zachem? - Olivia nie zdołała się powstrzymać od pytania.
A powinna to zrobić. Po pierwsze, nie chce wiedzieć. Po drugie, rozmawia o Zachu za jego plecami, co już jest nieładne.
A po trzecie, ułatwia Marnie zadanie.
Nic nie mogła na to poradzić.
Marnie uśmiechnęła się szeroko.
- Hmm, pomyślmy. Zostaliśmy parą tuż przed Bożym Narodzeniem. No to miesiąc. Zwięta były naprawdę wspaniałe.
Naprawdę rodzinne. Zach i Kayla przyszli na kolację w Wigilię, a potem spędziliśmy razem Boże Narodzenie i Nowy Rok.
Nie byłabym zdziwiona, gdybym na walentynki nagle dostała od Zacha pierścionek.
Olivia zesztywniała. Czyżby sprawa była aż tak poważna?
- Mówiliście już o zaręczynach? - spytała. Może Zach i Marnie postanowili połączyć swoje rodziny. Może przez ostatni
miesiąc to Marnie była dla Kayli jak matka.
Może, może, może. Głupie spekulacje. Powinna po prostu spytać Zacha, jak wygląda sytuacja. Problem w tym, że nie
czuła się do tego upoważniona. Owszem, Kayla jest jej córką. A Olivię, nie z jej woli, ominęło całe dotychczasowe życie
małej. Nie może teraz tak po prostu wkroczyć po trzynastu latach i oznajmić, że będzie mamą. Nie tędy droga.
Marnie spojrzała na zegarek.
- Ooch, naprawdę muszę uciekać. Umówimy się, dobrze?
Olivia uśmiechnęła się i Marnie pomaszerowała do knajpki.
Wykręca się. Ciekawe. Chyba nie było żadnych planów zaręczynowych, bo inaczej Marnie wszystko by jej o nich
opowiedziała.  Jeszcze czuję odcisk kierownicy na łopatkach...
To oznacza, że historyjka o tym, co  zrobiliśmy od razu, w samochodzie , mogła wyglądać na prawdziwą, pomyślała
Olivia. Czuła, jak żołądek podchodzi jej do serca.
29
Przechodząc na drugą stronę bulwaru, obejrzała się. Marnie obserwowała ją przez okno restauracji.
Odrażające. Może wczorajsze niespodziewane powitanie to rzeczywiście robota Marnie. Albo Johanny, pomyślała,
mijając sklep z dzianinami. Zajrzała do środka. Johanna składała swetry. Nie wyglądała zbyt pogodnie.
Olivia przypomniała sobie słowa Pearl.  Narzeczona? Za każdym razem, kiedy tu przyjeżdżał, spotykał się z inną
kobietą...
Nie wyobrażała sobie, by coś takiego było możliwe - żeby kobieta sądziła, że jest tą jedną jedyną, a mężczyzna
tymczasem skakał z kwiatka na kwiatek. Johanna albo się łudziła, wierząc w to, w co chciała wierzyć, albo William był [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • angela90.opx.pl
  • Archiwum