[ Pobierz całość w formacie PDF ]

- Moja klientka nie ma w tej chwili nic do powiedzenia - powiedział Ben. Dwóch
policjantów wysunęło się naprzód i utorowało nam drogę do drzwi.
Jeśli sądziłam, że w środku będzie spokojniej, myliłam się. W korytarzu roiło się od
ludzi ubranych w garnitury. Wyglądali oficjalnie, mieli przy sobie dokumenty i aktówki,
biegali wkoło z ważnymi minami.
Każdy, kto mnie mijał, przystawał na chwilę.
- Skąd się wzięli ci wszyscy ludzie? - spytałam.
- Zjawiła się chyba z połowa Kongresu, żeby to zobaczyć. To śmieszne, bo komisja nie
ma żadnej władzy.
Może tylko wydać pewne zalecenia, a wszyscy zachowują się tak, jakby czekali na
objawienie. Uważałam, że czekali na jakąś wskazówkę, ukierunkowanie: jeśli autorytet
uzna, że jestem niebezpieczna, że stanowię zagrożenie dla społeczeństwa, ludzie będą
mogli stosownie do tego zareagować. Będą wiedzieli, że mają się bać. Ale jeśli komisja
uzna, że nie jestem grozna, może ludzie też odpuszczą.
- Dzięki, że ze mną jesteś. Uśmiechnął się.
- Nie ma sprawy.
Na salę przesłuchań wpuszczano tylko wybrane osoby. Zresztą i tak nie udałoby się
wszystkich tu pomieścić. W sali tłoczyli się głównie dziennikarze i operatorzy. Byliśmy
spóznieni. Senatorowie siedzieli już na miejscu za swoimi stołami. Nie było Duke'a, ale w
rogu zauważyłam jego pomocnika, tego samego co wczoraj. Nie patrzył na mnie.
Nie udało mi się też dostrzec na widowni doktora Flemminga. A więc Duke, Flemming i
Stockton zdezerterowali.
Czy to oznaczało, że tylko ja się ostałam? Czy to oznaczało, że wygrałam?
Ale co właściwie miałabym wygrać?
Na widowni siedział Jeffrey Miles. Uśmiechnął się do mnie i uniósł kciuk. Miałam
ochotę go uściskać, ale był po drugiej stronie sali.
Henderson nachylił się do mikrofonu i odchrząknął. Kiedy zwrócił w ten sposób na
siebie uwagę, gwar i szum na sali ucichły.
- Chciałbym podziękować moim szanownym kolegom i koleżankom z senatu za
zainteresowanie ostatnim dniem obrad związanych z Centrum Biologii Paranaturalnej.
Mamy nadzieję, że uda nam się podtrzymać to zainteresowanie. Pod nieobecność
senatora Duke'a, za zgodą pozostałych członków komisji, to ja będę przewodniczył
posiedzeniu. Dzisiejsze obrady to formalność, ponieważ w porządku dziennym
przewidziano jedynie oświadczenie końcowe i dalsze zalecenia. Chciałbym je teraz
odczytać, nie wdając się w dalsze wyjaśnienia.
Na skutek ostatnich wydarzeń i kroków podjętych przez jednego z naszych kolegów,
komisja postanowiła jak najszybciej wydać oświadczenie dotyczące tematu poruszanego
podczas przesłuchań, aby zapobiec zamieszaniu i wszelkim spekulacjom co do
zajmowanego przez nas stanowiska. Po pierwsze, chciałbym podziękować wszystkim
świadkom za poświęcony czas i za wyrażenie swojej opinii. Bez zeznań świadków nie
byłoby możliwe wyjaśnienie funkcji Centrum Biologii Paranaturalnej i prowadzonych
przez nie badań.
Komisja przedstawiła już senatowi wytyczne co do dalszego postępowania. Zaleciliśmy,
żeby senacka komisja do spraw etyki wszczęła dochodzenie w sprawie senatora Josepha
Duke'a pod zarzutem przekroczenia przez niego uprawnień i udziału w porwaniu, który
jest czynem karalnym. Senat rozpatrzy uchwalenie wniosku o wotum nieufności wobec
senatora Duke'a. Zaleciliśmy prezesowi Narodowego Instytutu Zdrowia rozwiązanie
Centrum Biologii Paranaturalnej na skutek stosowanej przez nie podejrzanej metodologii
i nieetycznych praktyk. Projekty badawcze będą kontynuowane pod innym
zwierzchnictwem w ramach Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaznych zgodnie z
przepisami i wytycznymi Narodowego Instytutu Zdrowia. Komisja nie widzi powodu, żeby
omawiane przypadłości, skoro rzeczywiście zostały uznane za efekt choroby, nie były
poddane dalszym badaniom pod auspicjami istniejącej jednostki badawczej. Pozostaje
kwestią otwartą, czy i jakiego rodzaju zarzuty zostaną postawione na skutek
postępowania Centrum Biologii Paranaturalnej, zwłaszcza w świetle wydarzeń, które
doprowadziły do wczorajszej transmisji telewizyjnej, z którą bez wątpienia wszyscy
jesteśmy zaznajomieni.
Wiadomo mi, że Katherine Norville wniesie sprawę z powództwa cywilnego. Wszelkie
decyzje i zalecenia w tym względzie nie leżą w naszej gestii. Z ulgą pozostawiamy je
sądowi. Podsumowując, komisja jest zdania, że osoby cierpiące na choroby, których [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • angela90.opx.pl
  • Archiwum