[ Pobierz całość w formacie PDF ]

którego radiowy maszt celował wdzięcznie w niebo, a obok niego 
ośmiopokojowy budynek z prefabrykatów, zaprojektowany jako lokum
Ainsona. Dwa pokoje tworzyły przestrzeń mieszkalną, pozostałe mieściły
aparaturę, której Aylmer mógłby potrzebować do rejestrowania i
interpretacji obcego języka, zbrojownię, zapasy medyczne i inne,
elektrownię oraz syntezator jedzenia, zdolny przetwarzać na pożywienie
wodę, ziemię, skałę czy cokolwiek innego.
Obok bazy Ainsona, trzymana osobno i mocno speszona, siedziała
dorosła obca istota płci żeńskiej z potomkiem. Oba osobniki schowały
wszystkie kończyny.  %7łyczę wam wszystkim powodzenia  pomyślał
Lattimore  i wynośmy się wreszcie stąd .
 Może znajdziesz tu spokój, mój synu  odezwał się kapelan, biorąc
Ainsona za rękę i żarliwie ją ściskając.
 Pamiętaj, że podczas swojego roku izolacji zawsze będzie przy tobie
obecny Bóg.
 Oby twoja misja się powiodła, Melmoth  dodał Lattimore  i do
zobaczenia za rok.
 Adios, Sam. Przepraszam, że ci podbiłem oko, stary  rzucił rubasznie
Quilter, klepiąc Aylmera po plecach.
 Jesteś pewien, że niczego więcej nie potrzebujesz?  spytała pani
140
Warhoon.
Ainson pożegnał się ze wszystkimi po kolei, po czym się odwrócił i
pokuśtykał do nowego domu. Młodzieńca wyposażono w pomysłowe kule
niwelujące nieco skutki zwiększonej grawitacji, niestety jeszcze się do nich
nie przyzwyczaił. Wszedł do pokoju, ułożył się na łóżku, złożył ręce za
głową i słuchał, jak jego dawni towarzysze odlatują.
141
Rozdział trzynasty
 Gansas (a ściśle rzecz biorąc pracujące na nim zespoły ludzi) znalazł
mnóstwo cudownych rzeczy. W historii ludzkości nauka rzadko kiedy
dostała naraz tyle nowych danych.
Zanim statek wystartował, ekipa współdziałająca z nawigatorem
Marcelem Gleetem zakończyła obliczenia, które ujawniły niezwykłe
anomalie orbity planety Pestalozzi.
W tym czasie noce były łagodne i wizualnie piękne. Kiedy słońce w
kolorze szafranu tonęło na zachodnim horyzoncie, wydłużające się cienie
pękały na dwoje, gdyż na południu wschodziła jaskrawożółta gwiazda.
Gwiazda ta, chociaż gołym okiem nie było widać dostrzegalnego dysku,
świeciła prawie równie jasno jak ziemski księżyc w pełni. A po kilku
godzinach jej wędrówki, jeszcze zanim zaszła za horyzont, pojawiała się
kolejna gwiazda, nie dopuszczając do zapadnięcia ciemności. Ta ostatnia
była cudownie biała i płonęła aż do rana, blednąc dopiero, gdy słońce w
kolorze szafranu świeciło już na tyle jasno, by z powrotem przejąć swe
obowiązki.
Gleet, jego towarzysze i ich komputery odkryli, że białe, żółte i
szafranowe słońca kształtowały potrójny układ i obracały się wokół siebie.
Co kilka lat podchodziły do siebie na tyle blisko, że przecinały się z orbitą
Pestalozzi. Przyciągnięta przez masę dwóch gwiazd planeta, odrywała się
od siły przyciągania swego dotychczasowego słońca i wchodziła na orbitę
jednego z pozostałych. Gdy za następne kilka lat dochodziło do tego
samego układu, planeta skupiała się wokół trzeciego słońca, a pózniej
znowu wracała do pierwotnego. Całość cyklu wyglądała jak taniec z
zamianą partnerów.
Odkrycie to wyjaśniło nie tylko szereg zagadek natury naukowej, na
które dotąd ludzie nie znali odpowiedzi. Tłumaczyło również między
innymi nadzwyczajną odwagę obcych, gdyż amplituda temperatur, które
musieli wytrzymywać, oraz kataklizmowa natura wstrząsu
spowodowanego ciągłą zmianą słońc należały do osobliwych zjawisk, na
które człowiek prawdopodobnie reagowałby jedynie strachem.
142
Jak zauważył Lattimore, już ten astronomiczny fakt sam w sobie mógł
wyjaśniać beznamiętne usposobienie i odporność na ból. Obcy egzystowali
w warunkach, które zahamowałyby rozwój ziemskiego życia już u jego
zarania.
Kontynuując rekonesans,  Gansas wylądował na czternastu innych
planetach w gromadzie sześciu słońc. Na czterech z tych planet człowiek
mógłby żyć całkiem wygodnie, a na trzech spośród owych czterech,
warunki uznano za idealne. Te najbardziej wartościowe dla człowieka
nazwano (wymógł to na kapitanie kapelan): Planetą Rodzaju, Planetą
Wyjścia i Planetą Liczb (ponieważ uznano, że nikt nie tolerowałby nazwy
Planeta Kapłańska5).
Na tych światach, a także na czterech innych, gdzie klimat bądz
atmosfera byty dla człowieka nieprzyjazne, znaleziono obcych. Chociaż ich
populacja była stosunkowo niewielka, ustalono, iż niewątpliwie są równie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • angela90.opx.pl
  • Archiwum